Zające wygrały...
z konikami i to nimi zajęłam się po wyszyciu konkursowej choinki. Zanim to nastąpiło, ostatecznie wykończyłam choinkę. Tak przy okazji stwierdziłam, że dobrze jest wyszyć hafcik wcześniej i dać sobie kilka dni, by pobudzić swoją kreatywność i być potem zadowolonym z efektu końcowego. Ja jestem! Nawet nie myślałam, że w ciągu tych kilku dni wygeneruję tyle pomysłów :-D. To tyle o choince.
Teraz przedstawię Wam świeżutki hafcik, jeszcze nie uprany :-). Wszystko zaczęło się od tego zajączka:
Był samiutki jak palec, ale trwało to krótko. Szybko pojawiły sie koleżanki z kolegą ;-).
Dwa z nich - łaciaty i grafitowy - podobne są do moich króliczków :-). Oryginał haftu ma zabawny napis w języku angielskim. Może zrobię tłumaczenie na język polski ;-),zobaczymy. Żaden zajączków nie jest idealnym odwzorowaniem schematu. Nie chciało mi się pruć,więc wyszywałam tak,aby było dobrze :-). Zające powstały na płótnie w kolorze ivory. Co do mulinek to użyłam kolorków dmc i anchora.
Komentarze
Prześlij komentarz
Miło mi będzie, gdy napiszesz kilka słów :)