Materiałem malowane
Uczę się w Szkole Patchworku. Miesiąc temu poznawałam koreańską metodę szycia patchworków z przezroczystych tkanin, czyli Pojagi. Mnie jak i wielu uczestniczkom kursu spodobała się jej polska odmiana z dodatkiem koronek i haftów nazwana POLjagi. I tak powstała taka praca:
Jest jeszcze nieukończona, ale w najbliższym czasie mam zamiar to zmienić.
Dzisiaj natomiast byłam na kolejnym kursie: "Patchworkowe krajobrazy i nauka szycia po łuku". Jak zawsze zajęcia u Ani i Marzeny są ciekawe i warte polecenia. Na dwóch kawałkach materiału ćwiczyłam szycie po łuku. Potem tworzyłam krajobraz według własnego projektu. Jestem z siebie bardzo dumna, choć praca nie jest doskonała. Wszystko jeszcze przede mną :).
W temacie: "Materiałem Malowane" to tyle. Jeśli chcecie zobaczyć inne prace zapraszam na blog Szkoły Patchworku.
Ps. W czasie pisania tego postu naszła mnie refleksja, że powinnam więcej publikować na blogu, bo dzieją się różne rzeczy i niezapisanie gdzieś umykają...
Jest jeszcze nieukończona, ale w najbliższym czasie mam zamiar to zmienić.
Dzisiaj natomiast byłam na kolejnym kursie: "Patchworkowe krajobrazy i nauka szycia po łuku". Jak zawsze zajęcia u Ani i Marzeny są ciekawe i warte polecenia. Na dwóch kawałkach materiału ćwiczyłam szycie po łuku. Potem tworzyłam krajobraz według własnego projektu. Jestem z siebie bardzo dumna, choć praca nie jest doskonała. Wszystko jeszcze przede mną :).
W temacie: "Materiałem Malowane" to tyle. Jeśli chcecie zobaczyć inne prace zapraszam na blog Szkoły Patchworku.
Ps. W czasie pisania tego postu naszła mnie refleksja, że powinnam więcej publikować na blogu, bo dzieją się różne rzeczy i niezapisanie gdzieś umykają...