Długo mnie nie było na blogu, ale cóż czasem tak bywa. Dzisiaj chciałam Wam pokazać jakie nowości powellkowe pojawiły się ostatnio. Urzekły mnie te wzory:
Nie wyszywam powellkow, ale doceniam ich urodę. Ten pierwszy podoba mi się bardzo, chyba ze względu na mocne kolory, a ostatnie dwa ze względu na delikatość. Ale wszystkie powellki sa ładne.
Hym..rzeczywiście można mieć wrażenie,że prace wyszyłam...niestety muszę sprostować.Ja tylko pokazuję jakie nowe schematy można zakupić do wyszywania :-)Teraz to nie pozostaje nic innego jak popełnić jakiś ;-)
Dzień 3 Temat: ULUBIONA KSIĄŻKA W dzieciństwie lubiłam czytać Dzieci z Bullerbyn A Lindgren, Kubusia Puchatka A.A. Milne. W młodości zaczytywałam się Kłamczuchą , Szóstą klepką , Kwiatem kalafiora i innymi książkami Małgorzaty Musierowicz. Anię z Zielonego Wzgórza L.M.Montgomery przeczytałam kilka razy. Zapałkę na zakręcie Krystyny Siesickiej z wypiekami na policzkach połknęłam w jeden dzień. Trylogię Henryka Sienkiewicza przeczytałam kilka razy... W domu półki uginają się od różnych książek... I którą wybrać? Nie potrafię wskazać tej jednej jedynej. Jest grupa książek do których zaglądam bardzo często. Są to książki kulinarne. Mam STARE wydania z pożółkłymi kartkami i NOWE z kolorowymi fotografiami o jakich kiedyś mogły tylko pomarzyć gospodynie domowe. Kocham książki o pieczeniu chleba... Mam na półce przewodniki turystyczne, książki psychologiczne, tomiki poezji. Jest książka, którą bardzo sobie cenię ze względu na autora i jego twórczość. To Wiersze Jana Tward...
Plany na 2024 rok: 1. Dimensions - 12 days of Christmas (zabawa u Dagmary), 2. Akwarelowy Kot od RTO (wyzwanie roczne) - 220 krzyżyków tygodniowo, 3. Pelikan od RTO, 4. Piwonie - Luca-sa (czekają na rozpoczęcie). Nad tymi pracami zamierzam regularnie pracować i pod koniec miesiąca pokazywać na blogu co udało mi się zrobić. To byłby takie mini raporty. Natomiast częstsze posty zaczęły pojawiać się na moim Instagramie, który staram się prowadzić regularnie. I tam też zapraszam: @abullinka
Dzień 2 Temat: CODZIENNY RYTUAŁ Takich rytuałów mogłabym w swoim życiu wskazać całkiem dużo. Jednym z nich jest codzienna filiżanka kawy. Są dni, kiedy kawy nie pijam, ale jest ich bardzo mało. Kocham smak i zapach kawy. Rytuałem jest dla mnie jej przygotowanie. Nie zawsze jest jednak czas, by wypić taką jaką prezentuję na zdjęciu.
Śliczne wzorki :)
OdpowiedzUsuńhttp://oura512.blox.pl
Nie wyszywam powellkow, ale doceniam ich urodę. Ten pierwszy podoba mi się bardzo, chyba ze względu na mocne kolory, a ostatnie dwa ze względu na delikatość. Ale wszystkie powellki sa ładne.
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej podobają się dwa ostatnie :)
OdpowiedzUsuńSprawiają wrażenie 3D
:D
bardzo ladne i kolory takie soczyste,ale sie nadzubalas przy tym :-)
OdpowiedzUsuńHym..rzeczywiście można mieć wrażenie,że prace wyszyłam...niestety muszę sprostować.Ja tylko pokazuję jakie nowe schematy można zakupić do wyszywania :-)Teraz to nie pozostaje nic innego jak popełnić jakiś ;-)
OdpowiedzUsuńPiękne wzorki,ale pracochłonne niezwykle chyba...musisz być odważna jak się na nie zdecydujesz.
OdpowiedzUsuń