Niedobrze...
Mam chorą króliczkę :(..Wczoraj byłam u weterynarza, dzisiaj też, jutro wybieram się podobnie. Czas wizyt z dnia na dzień się wydłuża, bo trzeba zdiagnozować chorobę. Nie wygląda to ciekawie. Pyza bierze lekarstwa. Dzisiaj miała robione zdjęcie rentgenowskie, w czwartek czeka ją usg. Jest podejrzenie choroby tzw. "kobiecej". Staram się wierzyć, że wszystko będzie dobrze, co jest bardzo trudne.
:(
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że zdiagnozują szybko i wyleczą króliczkę. Trzymaj się...
Trzymam kciukole za pomyślne i szybkie leczenie. Wiem jak to jest ......
OdpowiedzUsuńOjjjj.... Pyzula, masz głaska ode mnie. Trzymaj się babeczko. W końcu jesteś silna jak wszystkie Kobitki!
OdpowiedzUsuńDzięki za słowa otuchy. Są mi teraz bardzo potrzebne...
OdpowiedzUsuńAguś Pyzuli teraz już lepiej jest. Na pewno. wypłacz się. Przytulam mocno :*
OdpowiedzUsuń