Jeszcze chwila, jeden krok i wejdziemy w Nowy Rok. Niech się życie z górki toczy, niech Ci wiatr nie wieje w oczy. Spełnienia marzeń, wielu pięknych wrażeń
Właśnie rozpoczęły się Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pekinie, a u Melissy Winter Olimlic Stitching w dniach 4-20 lutego. I tak można wybrać: Maraton – wybierz jedną pracę i pracuj nad nią przez przez cały czas trwania igrzysk olimpijskich. Flaga olimpijska – można wyszywać dowolną pracę jedną lub kilka, ale tylko w kolorach kół olimpijskich – niebieskim, żółtym, czarnym, zielonym i czerwonym oraz białym (tło flagi). Sprint – wybierz blok czasowy (na przykład 3 godziny) lub liczbę krzyżyków, które możesz wykonać dość szybko po południu, i zobacz nad iloma projektami możesz pracować podczas igrzysk olimpijskich. Jeśli wolisz ograniczyć się do określonej liczby prac i po prostu wykonać szybką rotację, będzie to również liczone jako sprint. Decathlon – wybierz dziesięć prac od dziesięciu różnych projektantów i wykonaj co najmniej 200 krzyżyków lub popracuj 3 godziny na każdym podczas igrzysk olimpijskich. Oryginalny wpis tutaj: https://measi.net/category/stitching/ Wydarzenie na F
Plany na 2024 rok: 1. Dimensions - 12 days of Christmas (zabawa u Dagmary), 2. Akwarelowy Kot od RTO (wyzwanie roczne) - 220 krzyżyków tygodniowo, 3. Pelikan od RTO, 4. Piwonie - Luca-sa (czekają na rozpoczęcie). Nad tymi pracami zamierzam regularnie pracować i pod koniec miesiąca pokazywać na blogu co udało mi się zrobić. To byłby takie mini raporty. Natomiast częstsze posty zaczęły pojawiać się na moim Instagramie, który staram się prowadzić regularnie. I tam też zapraszam: @abullinka
Cu u mnie? W tym roku spróbuję pobawić się z Heather. Zasady zabawy (w języku eng.) znajdziecie tutaj: http://stitchinglotus.ca/smalls-sal-2018/ W skrócie: Wyszywamy małe prace. Każdy sam określa co jest dla niego małe... 50 x 50 krzyżyków, 100 x 100 krzyżyków? Posta publikujemy z pokazaniem już skończonej pracy, przy czym nie ma obowiązku publikowania co miesiąc. Do zabawy można dołączyć w każdym momencie. Ponieważ nie udało mi się skończyć robótki w styczniu, pierwszy post ukazuje się w lutym. Z małych prac wybrałam zestaw zakupiony bardzo dawno temu: "Lew" Lanarte. Ten haft zaczęłam wyszywać w tamtym roku. Postawiłam kilka krzyżyków i zostawiłam. Długo nie wyszywałam.. aż do grudnia. I tak jakoś przed świętami znów zatęskniłam za haftem krzyżykowym. Na tamborek wrócił Pan Lew, a właściwie jego zadek ;-). Mogę haftować tylko wtedy, gdy śpi kot, który jest jeszcze mały i potrzebuje mojej uwagi. A oto i on: dostojny i przystojny ;-) Pan Lew! Szkoda, że nie
Wspaniałych ŚWIĄT!
OdpowiedzUsuńZdrowych, rodzinnych Świąt :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego, pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńJeszcze chwila, jeden krok
OdpowiedzUsuńi wejdziemy w Nowy Rok.
Niech się życie z górki toczy,
niech Ci wiatr nie wieje w oczy.
Spełnienia marzeń,
wielu pięknych wrażeń
Szczęśliwego Nowego Roku
życzy
Lucyna