Wyzwanie fotograficzne - dzień siódmy
Witajcie w ostatnim dniu wyzwania fotograficznego. Jak to mówią coś się kończy, coś zaczyna. Czas tak szybko zleciał. Przystępując do zabawy nawet nie myślałam, że przyniesie mi tyle frajdy! Odkryłam nowe ciekawe blogi a dzięki nim ciekawych ludzi. Miałam okazję pobudzić wyobraźnię i kreatywność, poćwiczyć pstrykanie oraz pobawić się obróbką zdjęć. Kolejne wyzwanie foto już w maju. Będzie mi miło po raz drugi zmierzyć się z tematami zadanymi przez Ulę. Do tego czasu mam zamiar zgłębiać tajniki pstrykania, aby dostarczyć sobie i Wam przyjemnych wrażeń :).
Heh.. od samego rana myślałam czym się z Wami podzielić... Przez pół dnia głowiłam się nad tematem: "W kwietniu". Jak człowiek nie doczyta, to sobie zmyśli. W okolicy obiadu mnie olśniło, że temat brzmi: ULUBIONE W KWIETNIU.
Kochani w tym miesiącu po raz drugi w życiu uczestniczyłam w kursie patchworku. Tym razem uczyliśmy się szyć tzw. crazy patchwork. Co tu dużo mówić zajęcia prowadzone przez Anię i Marzenę są niesamowite. Świetnie ładują pozytywną energią. Po kilku godzinach szycia wychodzi się z materiałami do wykończenia zaczętej pracy, entuzjazmem i głową pełną pomysłów.
Jestem bardzo zadowolona z tego co udało mi się zdziałać:
To dopiero początek czegoś większego :).
Jeśli ktoś jest ciekawy to na blogu Ani, czyli TUTAJ można nas zobaczyć w działaniu.
Dziękuję wszystkim za wspaniałą zabawę, miłe komentarze i zapraszam na codzień :).
Do miłego!
Podziwiam za umiejętność szycia a patchwork tym bardziej :)
OdpowiedzUsuńRumianek szyć to ja nie umiem, zaczęłam na kursie. Jak się zna triki ;) to wcale nie jest to takie trudne. Pierwszy kurs jest dla początkujących. Byłam na nim jako naprawdę początkująca na maszynie i uszyłam poszewkę na poduszkę :). Zachęcam! U Ani się wszystkiego nauczysz :)
UsuńŚliczny jest :)
OdpowiedzUsuńAle wykonanie tego to dla mnie czarna magia ;-)
Dziękuję :) nie taki diabeł straszny jak go malują ;)
UsuńMnie się marzy patchworkowa narzuta na łóżko, kiedyś, gdy już będę mieć swoje kąty i prawdziwe, wielkie łoże :)
OdpowiedzUsuńNatik mam podobne marzenie, ale realizuję na razie te mniejsze :)
UsuńNo, no, ciekawa jestem, co by mi wyszlo. Chyba jakies straszydlo nienadajace sie do pokazania ;)
OdpowiedzUsuńSpróbuj, a sama będziesz zaskoczona efektem :) oczywiście na plus
UsuńAle to piękne! Mam patchwork na łóżku, trochę już ma latek ale dalej wygląda pięknie.
OdpowiedzUsuńBrawo Aga! Jesteś mistrzem dwóch w jednym ;) Wyzwanie + pokazywanie hobby! Mam nadzieję że teraz odezwiesz się tutaj wcześniej niż w maju :D
OdpowiedzUsuńMam plan, a jaki to mam nadzieję zobaczysz w najbliższym czasie... To co się teraz dzieje jest jego częścią. Pozdrawiam!
UsuńNo! Wracasz do świata blogerów Dziewczynko :D
UsuńMuszę zajmować się czymś konstruktywnym, inaczej zeświruję ;)
Usuńsuper patchwork! fajne zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńw internecie naoglądałam się crazy patchworku połączonego z wyszywaniem, łał, efekty były niesamowite...
Dziękuję :). Też się naoglądałam i nie wierzyłam w to, że mogę coś takiego uszyć :)
UsuńJa pierwsze słyszę o tej technice, ale już mi się podoba. Muszę sobie poczytać i pooglądać. :)
OdpowiedzUsuńTak można przepaść w tym oglądaniu. Wiem coś o tym. Dzisiaj mam taki dzień :)
UsuńAgnieszko, świetnie Ci szło na kursie. Ja jestem pełna podziwu dla Ciebie i innych dziewczyn, które dopiero zaczynają bawiś się w patchwork. Robicie takie duże postępy! A to co uszyłaś umieściłam też na naszej nowej stronie szkoły patchworku w zakładce o pracach naszych uczniów http://www.szkolapatchworku.pl/nasze-osi-gni-cia/prace-naszych-uczniow-uszyte-na-pozosta-ych-kursach/
OdpowiedzUsuńJest się czym chwalić!!!
Aniu dziękuję :), wszystko dzięki Tobie i Marzence! Nie wiedziałam, że mnie stać na to, by cokolwiek uszyć na maszynie... Dzięki Wam zmierzyłam się z tematem: patchwork :). To niesamowite wyzwanie, które daje dużo radości :). Jeszcze raz dziękuję!
Usuń