Smalls Sal 2015 - styczeń
Z nowym rokiem nowym krokiem. Zapisałam się do zabawy Smalls SAL i tym razem chcę wytrwać.
Mam taki pomysł, aby w jej ramach zająć się pracami, które nawet nie wiem kiedy stały się tzw. UFO-kami.
Pierwszą jest pisanka z królikiem. Czemu nie wyszyłam jej na lnie? Tego nie wiem, ale jeśli kiedyś wrócę do tego wzoru, to zrobię go właśnie na lnie.
Drugą pracą jest moja ukochana lawenda. Kiedyś powstał jeden z bukiecików. Teraz kolejne dwa. W zamyśle były trzy i są. I znów praca rozpoczęta na Aidzie i żal, że nie na lnie.
I to by było tyle na dzisiaj, choć nie wszystko, co mam od pokazania. Kochani pozdrawiam Was serdecznie i do następnego wpisu :).
Oba hafciki bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńI tym sposobem pozbyłaś się dwóch UFO-ków :))
Pozdrawiam serdecznie .
Eluniu dziękuję :). Tak właśnie zrobiłam. Hafciki małe, a praca taka sama, lub większa niż przy dużym. Pozdrawiam :)
UsuńCute smalls finishes :)
OdpowiedzUsuńThank you Angela :))
UsuńPiękne maleństwa !!! Święta się zbliżają błyskawicznie i Ty już masz gotową pisankę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuje Tereniu :) Na razie pisanka poszła do szuflady. Pozdrawiam ciepło.
UsuńNajgorsze to wytrwać, no nie?
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki.
Tak, ale czasami tak bywa. Wytrwać to po pierwsze! Ostatnio miewam problem innej natury: zdecydować się co zrobić, gdy w głowie krąży tysiąc pomysłów. Trzymaj, trzymaj :)
UsuńTo jest bardzo dobry pomysł na wykańczanie ufoków!
OdpowiedzUsuń:) pewnie masz rację. Innym mogą być Hafciarskie Wtorki na FB.
UsuńBoth contributions to the Smalls SAL are so lovely. I am also ready to stitch some Easter designs.
OdpowiedzUsuńboth lovely designs.
OdpowiedzUsuń