Wyzwanie FOTO - dzień drugi
Już miałam odłożyć do jutra i jednego dnia stworzyć dwa zdjęcia i posty. Ostatecznie zmobilizowałam siły i powstało zdjęcie na temat: DWIE RZECZY. No to mam dwie rzeczy, które chcę Wam pokazać. Idealny duet na ból korzonków, tudzież wygrzewania tego i owego. Miły, ciepły i przyjemny w dotyku. Teraz mam okazję pokazać go w całej okazałości. Oto ON mój termofor.
ja też mam termofor ale bez misia:( mój jest goły i wesoły:)
OdpowiedzUsuńA ja swojego wywaliłam z domu!!! Leżał i się poniewierał, a używani był chyba jeszcze za czasów LO!
UsuńBea ja swojego dostałam w prezencie i pozostanie ze mną na zawsze :)
UsuńAsia, ale pewnie za to większy od mojego :)
UsuńŚwietny! :D
OdpowiedzUsuńChcę taki, mam nadzieję, że święty Mikołaj w tym roku mi przyniesie ;)
Napisz list do Mikołaja :)
UsuńMOj termoforek czeka na ubranko, musze sie zmobilizowac i zrobic! Twoj Agnieszko jest milusinski...:)
OdpowiedzUsuńPoczekam razem z nim i zobaczę jak go pięknie ubierzesz :)
UsuńNie ma to jak przytulić takiego cieplutkiego miśka :)
OdpowiedzUsuńO tak! Szczególnie wtedy, gdy osobistego "miśka" nie ma w domu, albo dolega nam t i owo :)
UsuńTez umieściłam na zdjęciu termofor :)
OdpowiedzUsuńZaraz idę do Ciebie oglądać :)
Usuń:-);Aga a ja do dziś pamiętam jak go wygrzebywałem dla Ciebie i Gośki z półek.Cieszę się;że się przydaje.
OdpowiedzUsuńto nie pisze Gosia tylko Jej mąż ;-).