Sal Jingles - Cheer
Kolejny obrazek projektu Lizzie Kate Cheer wyszyłam już jakiś czas temu. Schowałam w szufladzie i przypomniałam sobie, że go jeszcze nie pokazywałam. Nie będę marudzić na wielkość kanwy, bo sama sobie taką wybrałam. Wiedziałam, że rozmiar ma duży bo to 14-stka, ale taki był zamysł, by wykorzystać materiał zakupiony bardzo dawno temu. Muliny głównie DMC, ale są też i z innych firm. Kolory nici dobierałam sama. Brak jeszcze koralików, ale te naszyję na końcu.
Obrazek podobnie jak i pozostałe wyszywało się bardzo dobrze. To miły przerywnik w tworzeniu innych rzeczy.
Obrazek podobnie jak i pozostałe wyszywało się bardzo dobrze. To miły przerywnik w tworzeniu innych rzeczy.
Weekend mam nierobótkowy, typowo rodzinny. Odwiedziny bliskich po miesięcznej przerwie. Takie spotkania są potrzebne i ważne. Trzeba się cieszyć z chwil, które nam sa dane. Jakaś filozoficzna się zrobiłam...
Plany quiltowe na niedaleką przyszłość są. Materiały cudnej urody zakupione, ale o tym innym razem :)
It is looking great!
OdpowiedzUsuńThank you :)
UsuńA ja nie lubię odwiedzin, tego goszczenia się, szykowania...i cieszę się, że takie dni zdarzają się u nas ogromnie rzadko.
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor kanwy. Ten SAL wyszywało mi się wyjątkowo szybko i przyjemnie :)
Rozumiem. Każdy z nas ma inne doświadczenia, stąd i inne podejście do tego typu spraw :). Kolor też mi się podoba i na zdjęciu jest zbliżony do tego na kanwie. Gdybym się zmobilizowała, to pewnie już dawno zapomniałabym o tym SAL-u :)
UsuńThis is so cute and cheerful .... I love it. It's good to have a fun project like this one.
OdpowiedzUsuńThank you Marcy! :)
Usuń